Samolot wykołował już w Stolicy na miejsce no i wszyscy czekamy na LGS. Czekamy z 5 minut i nagle stewardesa mówi przez głośniki, że hendling najpierw musi rozładować bagaż "delivery at aircraft" czyli norma. Kilka minut później odzywa się kapitan, który bardzo przepraszał, ale na właśnie rozmawiał przez radio i dowiedział się że LGS może być nawet za 15 minut !!! Przekazał też że od jakiegoś czasu to jest norma, że samolot stoi z pasażerami kupe czasu aż łaskawcy przyjadą i zajmą się robotą.
Fajnie nie ??
