theodolit pisze:saj4 pisze:Z punktu widzenia geodezyjnego, prawnego itd, posesja, teren prywatny itd, kończy się w miejscu gdzie stoi płot, przeszkoda terenowa w postaci rowu lub stosowny znak (kamień graniczny). I to tyle jeśli chodzi o granicę Pozdrawiam !
Eee Przepisy związane z geodezja juz jakis czas temu wchłaniałem, jednak wydaje mi się, że 'posesja, teren prywatny etc' ma tylko jeden wyznacznik z punku widzenia prawnego - przebieg granicy, oznaczony kamieniami granicznymi .... zgodnie z mapami zasadniczymi w zasobach geodezyjnych ....
Płoty, rowy, znaki 'teren prywatny' są tylko elementami ustawionymi przez właściciela, ew zgodnie z 'warunkami zabudowy' np płot odsunięty od ganicy w głąb działki przy drodze etc ...., wiec nie musi dokładnei odzwierciedlać przebiegu granicy własnosci
To, że nie ma widocznego znaku na granicy mojej posesji, nie zmienia faktu, że to należy do mnie ... Oczywiste jest jednak, ze bez płotu, a min tabliczki nie moge wymagac, zeby ktos sie domyslał, ze wlazł na moją ziemie ...
sorki za offtop, ale to tylko w kwestii formalnej
pozdrawiam
Piotrek
Z moich doświadczeń z pracy w geodezji faktycznie wynika że kamień świadczy o granicy. Ale właściciele w 99% przypadków właśnie w linii granicy oznaczonej na mapie zasadniczej stawiają płoty (od kamienia do kamienia). Drugą sprawą są rowy, tutaj (jeżeli chodzi o tereny uprawne, czyli pola) często jest tak że rów świadczy o tym, gdzie się pole właściciela A zaczyna, a gdzie się kończy i zaczyna pole właściciela B Powiedzmy że ten rów to taka przysłowiowa "miedza" która ułatwia geodetom pracę
Bo wiesz, teoria i praktyka w teorii są identyczne