Jakiego kupić Nikona
-
- Posty: 562
- Rejestracja: niedziela, 19 lut 2006, 21:37
- Kontaktowanie:
- marcinha
- Posty: 48
- Rejestracja: poniedziałek, 24 wrz 2007, 10:18
- Lokalizacja: Sopot
- Kontaktowanie:
- chajal
- Posty: 214
- Rejestracja: sobota, 09 cze 2007, 08:47
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontaktowanie:
- KubaN
- Moderator
- Posty: 3393
- Rejestracja: poniedziałek, 20 lut 2006, 10:41
- Lokalizacja: Gdańsk GDN/EPGD
- Kontaktowanie:
- marcinha
- Posty: 48
- Rejestracja: poniedziałek, 24 wrz 2007, 10:18
- Lokalizacja: Sopot
- Kontaktowanie:
- chajal
- Posty: 214
- Rejestracja: sobota, 09 cze 2007, 08:47
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontaktowanie:
- marcinha
- Posty: 48
- Rejestracja: poniedziałek, 24 wrz 2007, 10:18
- Lokalizacja: Sopot
- Kontaktowanie:
no KubaN, może za to customer serwis rekompensuje drożyznę, patrz niżej ..
oto małe kompendium w pigułce, doświadczeń ok. 100 (których perypetie
zdołałem przeczytać kierując się ciekawością, a i lektura była dość
wciągająca) osób związanych z zakupami w szemranych, brooklyn'skich
biznesach foto:
- są całkowicie gołe, tzn. nie mają baterii, ładowarki, paska, pokrywy
mount'a itp.
- po wpłaceniu kasy, ściągają z chin (nie tajlandii, gdzie są
produkowane) i trwa
to 6-8 tygodni
- korpus D200 jest plastikowy, nie magnezowo-alu z uszczelką
- po zamówieniu, niegrzeczny, czasem wręcz ordynarny sprzedawca naciąga
na te brakujące dodatki, ale no name'owe i to po absurdalnych cenach, np. taka
bateria za $179
- gwarancji nie dają, znaczy dają, ale Nikon ich nie honoruje, a
produktów system
rejestracji Nikona nie rozpoznaje (Canona też nie)
- zwroty przyjmują, ale potrącają 10%, ale bardzo trudno w ogóle tą kasę odzyskać
- po zakupach w tej firmie (podania numery karty kredyt) zdarzyło się
wiele przypadków
użycia tych kart na terenie USA
- zdarza się, że aparaty przychodzą z klawiszami z chińskimi znakami
- instrukcja skserowana i w ogóle nie taka jak w oryginale
- często zdarzają się wysyłki nie tego towaru co trzeba i z dodatkami, których
się nie zamówiło, przy obciążaniu karty kredyt bez konsultacji z kupującym
- wyśmiewanie się z klientów
- rzucanie słuchawek podczas prób wyjaśniania zamówienia/potwierdzeni,
zwłaszcza, że nagminnie potwierdzają nie to co się zamówiło. po
dodzwonieniu się i zażaleniu (trzymają 30min do 1h, aż wymiękniesz i się
rozłączysz)
- mówią, że korpus D80 jest plastikowy, a za dodatkową opłatą można zrobić
upgrade do magnezowo-alu (D80 jest tylko plastikowy...)
- proponują wgrywanie firmware do Canona za opłatą (bo te, które
sprzedają są go pozbawione) strasząc wysokimi opłatami w punktach
serwisowych po zakupie od nich takiego, gdyby nie zechcieli zapłacić za
wgranie u nich
- no name'owa ładowarka za $299 (taką samą w sieci można znaleźć za $29)
- zdarzały się groźby pod adresem klientów
- kilkaset (99,9%) opinii i doświadczeń związanych z zakupami w tej
"firmie", są dramatyczne, czasem trącają przeżyciem niemal traumatycznym.
- kasują za przesyłki (mimo, że podają na stronie darmowe shipping) do $100
i to nie koniec punktów, te i nie wymienione, powtarzają się w różnej
konfiguracji, zawsze łączonej, w KAŻDEJ z (obszernych i szczegółowych)
opinii jaką przeczytałem (ok. 100) ale oszczędzę Wam, bo jeszcze
będziecie mieli koszmary cytuję z kilkoma: "This is SCARY..."
najgorsze jest to, że choć te "serwisy" (kilka domen pod jednym
właścicielem) mimo licznych zgłoszeń do organizacji konsumenckich i
prawnych oraz przez te organizacje monitorowanych, nadal funkcjonują
w najlepsze.
nie wiem, ale czy sądzicie, że u nas, na tym zadupiu, coś takiego jest
możliwie? ja się z czymś takim tu nie spotkałem.
oto małe kompendium w pigułce, doświadczeń ok. 100 (których perypetie
zdołałem przeczytać kierując się ciekawością, a i lektura była dość
wciągająca) osób związanych z zakupami w szemranych, brooklyn'skich
biznesach foto:
- są całkowicie gołe, tzn. nie mają baterii, ładowarki, paska, pokrywy
mount'a itp.
- po wpłaceniu kasy, ściągają z chin (nie tajlandii, gdzie są
produkowane) i trwa
to 6-8 tygodni
- korpus D200 jest plastikowy, nie magnezowo-alu z uszczelką
- po zamówieniu, niegrzeczny, czasem wręcz ordynarny sprzedawca naciąga
na te brakujące dodatki, ale no name'owe i to po absurdalnych cenach, np. taka
bateria za $179
- gwarancji nie dają, znaczy dają, ale Nikon ich nie honoruje, a
produktów system
rejestracji Nikona nie rozpoznaje (Canona też nie)
- zwroty przyjmują, ale potrącają 10%, ale bardzo trudno w ogóle tą kasę odzyskać
- po zakupach w tej firmie (podania numery karty kredyt) zdarzyło się
wiele przypadków
użycia tych kart na terenie USA
- zdarza się, że aparaty przychodzą z klawiszami z chińskimi znakami
- instrukcja skserowana i w ogóle nie taka jak w oryginale
- często zdarzają się wysyłki nie tego towaru co trzeba i z dodatkami, których
się nie zamówiło, przy obciążaniu karty kredyt bez konsultacji z kupującym
- wyśmiewanie się z klientów
- rzucanie słuchawek podczas prób wyjaśniania zamówienia/potwierdzeni,
zwłaszcza, że nagminnie potwierdzają nie to co się zamówiło. po
dodzwonieniu się i zażaleniu (trzymają 30min do 1h, aż wymiękniesz i się
rozłączysz)
- mówią, że korpus D80 jest plastikowy, a za dodatkową opłatą można zrobić
upgrade do magnezowo-alu (D80 jest tylko plastikowy...)
- proponują wgrywanie firmware do Canona za opłatą (bo te, które
sprzedają są go pozbawione) strasząc wysokimi opłatami w punktach
serwisowych po zakupie od nich takiego, gdyby nie zechcieli zapłacić za
wgranie u nich
- no name'owa ładowarka za $299 (taką samą w sieci można znaleźć za $29)
- zdarzały się groźby pod adresem klientów
- kilkaset (99,9%) opinii i doświadczeń związanych z zakupami w tej
"firmie", są dramatyczne, czasem trącają przeżyciem niemal traumatycznym.
- kasują za przesyłki (mimo, że podają na stronie darmowe shipping) do $100
i to nie koniec punktów, te i nie wymienione, powtarzają się w różnej
konfiguracji, zawsze łączonej, w KAŻDEJ z (obszernych i szczegółowych)
opinii jaką przeczytałem (ok. 100) ale oszczędzę Wam, bo jeszcze
będziecie mieli koszmary cytuję z kilkoma: "This is SCARY..."
najgorsze jest to, że choć te "serwisy" (kilka domen pod jednym
właścicielem) mimo licznych zgłoszeń do organizacji konsumenckich i
prawnych oraz przez te organizacje monitorowanych, nadal funkcjonują
w najlepsze.
nie wiem, ale czy sądzicie, że u nas, na tym zadupiu, coś takiego jest
możliwie? ja się z czymś takim tu nie spotkałem.
- KubaN
- Moderator
- Posty: 3393
- Rejestracja: poniedziałek, 20 lut 2006, 10:41
- Lokalizacja: Gdańsk GDN/EPGD
- Kontaktowanie:
- marcinha
- Posty: 48
- Rejestracja: poniedziałek, 24 wrz 2007, 10:18
- Lokalizacja: Sopot
- Kontaktowanie:
- KubaN
- Moderator
- Posty: 3393
- Rejestracja: poniedziałek, 20 lut 2006, 10:41
- Lokalizacja: Gdańsk GDN/EPGD
- Kontaktowanie:
- marcinha
- Posty: 48
- Rejestracja: poniedziałek, 24 wrz 2007, 10:18
- Lokalizacja: Sopot
- Kontaktowanie:
akurat przy okazji w/w trafiłem w sieci również na zdjęcia fasad lokali
(brudne, małe sklepiki), pod którymi zarejestrowane były całe kolekcje
szemranych domen, i powiem Ci, że byś nawet nie śmiał wejść na ulicę
gdzie one się mieszczą. już na wstępie powita Cię grafiti informujące, że,
delikatnie mówiąc, biali nie są tam zbyt mile widziani..
(brudne, małe sklepiki), pod którymi zarejestrowane były całe kolekcje
szemranych domen, i powiem Ci, że byś nawet nie śmiał wejść na ulicę
gdzie one się mieszczą. już na wstępie powita Cię grafiti informujące, że,
delikatnie mówiąc, biali nie są tam zbyt mile widziani..
-
- Posty: 491
- Rejestracja: sobota, 11 lis 2006, 14:05
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontaktowanie:
Jak tak sobie czytam to, co parę postów wyżej przytacza Marcinha na temat sklepików z piekła rodem, to stwierdzam, że to jest horror. To się w pale nie mieści, z czym można mieć do czynienia
Co mnie np. szczególnie zdziwiło to przykładowo: "korpus (w tym czy tamtym) D200 jest plastikowy"
WAS Jak to k... plastikowy Nikon nie produkuje plastikowych D200!!!! Takie produkty nie występują "w wersji dla trzeciego świata".
Jednym słowem albo jest Nikon, albo "Nicon". Albo Canon, albo "Kanon"
"Prawie" robi wielką różnicę.
Co mnie np. szczególnie zdziwiło to przykładowo: "korpus (w tym czy tamtym) D200 jest plastikowy"
WAS Jak to k... plastikowy Nikon nie produkuje plastikowych D200!!!! Takie produkty nie występują "w wersji dla trzeciego świata".
Jednym słowem albo jest Nikon, albo "Nicon". Albo Canon, albo "Kanon"
"Prawie" robi wielką różnicę.
Pozdrawiam serdecznie
Arek
Arek
- chajal
- Posty: 214
- Rejestracja: sobota, 09 cze 2007, 08:47
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontaktowanie:
Byłem na tych brooklynskich smieciach ogólnie biznes jest kontrolowany przez mafie ruską i zydowska, po polsku oczywiscie sie dogadasz. Super folklor. Posiadają tez dobre sztuki korpusow i obiektywów tak na pokaz, i jakoś dziwnym trafem gdy chcesz juz kupic dany towar i wyjmujesz kasę podmieniają ci sprzęt pod różnymi pretekstami. Rada taka można tam kupować ale najlepiej w trzech - jeden pilnuje drzwi "droga odwrotu", drugi towaru, jezeli jest ok nie wypuszcza go z rąk, trzeci ma kase i płaci gdy ok. Znam przynajmniej dwie osoby które wychwyciły w ten sposób orginalny sprzet za śmieszną cenę. Oni nie są stratni bo na 100 oszukanych, 2-3 trafi się takich jak powyżej, nazwijmy to tak że robią wtedy zmianę towaru na wystawie np tak jak Media Markt.
- marcinha
- Posty: 48
- Rejestracja: poniedziałek, 24 wrz 2007, 10:18
- Lokalizacja: Sopot
- Kontaktowanie:
-
- Posty: 679
- Rejestracja: czwartek, 16 sie 2007, 21:42
- Lokalizacja: EPMB
Dziękuję za wyczerpujące podpowiedzi.Z tego co widzę nie pozostaje mi nic innego jak powybierać w polskich sklepach, może drożej ale pewniej i bezpieczniej. Nie muszę obstawiać "drogi odwrotu" dokupować należnego osprzętu.A i odebrać można osobiście-bo to łatwiej pojechać bryką w Polskę niż za ocean.Jeszcze raz wielkie dzięki.
Wróć do „Sprzęt fotograficzny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość