awaryjne lądowanie mi 24
- kornikgdansk
- Posty: 447
- Rejestracja: czwartek, 19 lip 2007, 22:46
- Lokalizacja: Gdańsk
awaryjne lądowanie mi 24
szukają drugiego pilota
-
- Posty: 989
- Rejestracja: poniedziałek, 19 lut 2007, 00:20
Wojskowy helikopter Mi-24 spadł najprawdopodobniej na pograniczu powiatów inowrocławskiego i toruńskiego - pisze na platformę Kontakt TVN internauta Paweł. Ekipy ratunkowe wyruszyły na poszukiwania w okolicy, gdzie mógł spaść śmigłowiec.
Do zdarzenia doszło tuż po godzinie 22 na trasie lotu z Szadłowic do Torunia w województwie kujawsko-pomorskim. Służby ratownicze informację o zdarzeniu otrzymały tuż po godzinie 22:35 natychmiast na miejsce zdarzenia udały się ekipy ratunkowe - wynika z relacji internauty.
- Dostaliśmy informację z wojska o awaryjnym lądowaniu MI-24. Na pokładzie jest trzyosobowa załoga. W poszukiwaniu zaginionego helikoptera wojsku pomaga 10 jednostek straży pożarnej, 60 osób – mówił w TVN24 Paweł Frątczak, rzecznik straży pożarnej. Poszukiwania prowadzone są w okolicach miejscowości Chorągiewka koło Torunia i Szadłowic. Na razie nie wiadomo czy załodze udało się uratować.
To był lot szkoleniowy
Ciężki śmigłowiec bojowy należał do 49. Pułku Śmigłowców Bojowych w Pruszczu Gdańskim. - Odbywał rutynowy lot szkoleniowy - mówi major rezerwy Michał Fiszer z Collegium Civitas. Jak dodaje poszukiwania są utrudnione ze względu na zmrok.
Obecnie na wyposażeniu polskich sił lądowych znajduje się 35 sztuk śmigłowców Mi-24. Pierwsze egzemplarze radzieckiego śmigłowca dotarły do Polski pod koniec lat 70-tych. Znajdują się one na uzbrojeniu dwóch jednostek 49 Pułku Śmigłowców Bojowych w Pruszczu Gdańskim, wyposażonego w śmigłowce wersji Mi-24D i 56 Kujawskiego Pułku Śmigłowców Bojowych w Inowrocławiu, gdzie stacjonują śmigłowce Mi-24W.
www.tvn24.pl
Skolei TVP3 podaje, że dwie odnalezione osoby czuja się dobrze a trzeciej poszukują.Podają też , że śmigłowiec spadł z 200m.
Do zdarzenia doszło tuż po godzinie 22 na trasie lotu z Szadłowic do Torunia w województwie kujawsko-pomorskim. Służby ratownicze informację o zdarzeniu otrzymały tuż po godzinie 22:35 natychmiast na miejsce zdarzenia udały się ekipy ratunkowe - wynika z relacji internauty.
- Dostaliśmy informację z wojska o awaryjnym lądowaniu MI-24. Na pokładzie jest trzyosobowa załoga. W poszukiwaniu zaginionego helikoptera wojsku pomaga 10 jednostek straży pożarnej, 60 osób – mówił w TVN24 Paweł Frątczak, rzecznik straży pożarnej. Poszukiwania prowadzone są w okolicach miejscowości Chorągiewka koło Torunia i Szadłowic. Na razie nie wiadomo czy załodze udało się uratować.
To był lot szkoleniowy
Ciężki śmigłowiec bojowy należał do 49. Pułku Śmigłowców Bojowych w Pruszczu Gdańskim. - Odbywał rutynowy lot szkoleniowy - mówi major rezerwy Michał Fiszer z Collegium Civitas. Jak dodaje poszukiwania są utrudnione ze względu na zmrok.
Obecnie na wyposażeniu polskich sił lądowych znajduje się 35 sztuk śmigłowców Mi-24. Pierwsze egzemplarze radzieckiego śmigłowca dotarły do Polski pod koniec lat 70-tych. Znajdują się one na uzbrojeniu dwóch jednostek 49 Pułku Śmigłowców Bojowych w Pruszczu Gdańskim, wyposażonego w śmigłowce wersji Mi-24D i 56 Kujawskiego Pułku Śmigłowców Bojowych w Inowrocławiu, gdzie stacjonują śmigłowce Mi-24W.
www.tvn24.pl
Skolei TVP3 podaje, że dwie odnalezione osoby czuja się dobrze a trzeciej poszukują.Podają też , że śmigłowiec spadł z 200m.
-
- Posty: 83
- Rejestracja: piątek, 19 paź 2007, 23:42
- Lokalizacja: gdynia
Nie żyje jeden z członków załogi wojskowego śmigłowca Mi-24 z 49. Pułku Śmigłowców Bojowych z Pruszcza Gdańskiego, który spadł wczoraj późnym wieczorem koło Inowrocławia (Kujawsko-pomorskie). Pozostali dwaj członkowie załogi przeżyli i są niegroźnie ranni.
Tuż przed zniknięciem z radarów pilot zgłaszał problemy. Maszyna - wraz z kilkoma innymi - wykonywała na trasie Toruń-Inowrocław loty szkoleniowe przed misją w Afganistanie.
Jak poinformował ppłk Sławomir Lewandowski, rzecznik Dowództwa Wojsk Lądowych, do których należała maszyna, śmigłowiec spadł z wysokości ok. 200 m w okolicach wsi Szadłowice. Po upadku nie zapalił się.
Lewandowski poinformował, że pierwszy pilot i technik pokładowy z Mi-24 są w dobrym stanie. Są niegroźnie ranni - mają rozcięcia i potłuczenia. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Wiadomo, że jeden z nich został przewieziony do szpitala w Toruniu.
Wojsko wstrzymywało się przez jakiś czas z podaniem informacji o zgonie drugiego pilota, by wcześniej powiadomić jego rodzinę.
Maszyny poszukiwało wojsko oraz sześć zastępów strażaków z Inowrocławia i dwa z Torunia - powiedział oficer dyżurny kujawsko-pomorskiej straży pożarnej.
Trwa ustalanie przyczyn i okoliczności wypadku. Na miejsce udali się już eksperci komisji badania wypadków lotniczych oraz dowódca wojsk lądowych gen. Waldemar Skrzypczak.
Śmigłowce Mi-24 obecnie znajdują się na wyposażeniu 49. Pułku Śmigłowców Bojowych w Pruszczu Gdańskim i 56. Kujawskiego Pułku Śmigłowców Bojowych w Inowrocławiu, które są jedynymi pułkami lotniczymi wchodzącymi w skład Wojsk Lądowych.
Mi-24 jest śmigłowcem transportowo-bojowym przeznaczonym do wspierania wojsk lądowych m.in. przez niszczenie stanowisk ogniowych i czołgów, przeprowadzania desantów, ratowania i ewakuowania zagrożonych żołnierzy, transportowania rannych, a także przemieszczania ładunków wewnątrz maszyny lub podwieszanych na zewnątrz.
Maszyna waży 8450 kg, zabiera paliwa w zbiornikach wewnętrznych 1598 kg paliwa, a w zbiornikach zewnętrznych - 1276 kg. Osiąga maksymalną prędkość 335 km/h, a prędkość przelotowa wynosi 240-270 km/h. Może latać na odległość 495 km, a ze zbiornikami dodatkowymi - 1000 km.
Mi-24, nazywany latającym czołgiem, w wariancie bojowym wyposażony jest m.in. w cztery pociski przeciwpancerne kierowane sygnałami radiowymi, cztery bomby lotnicze i 128 niekierowanych pocisków rakietowych.
Minister obrony narodowej Bogdan Klich wybiera się dzisiaj do Torunia, by odwiedzić żołnierzy rannych w wypadku śmigłowca. Informację taką przekazał rzecznik MON Robert Rochowicz.
Tuż przed zniknięciem z radarów pilot zgłaszał problemy. Maszyna - wraz z kilkoma innymi - wykonywała na trasie Toruń-Inowrocław loty szkoleniowe przed misją w Afganistanie.
Jak poinformował ppłk Sławomir Lewandowski, rzecznik Dowództwa Wojsk Lądowych, do których należała maszyna, śmigłowiec spadł z wysokości ok. 200 m w okolicach wsi Szadłowice. Po upadku nie zapalił się.
Lewandowski poinformował, że pierwszy pilot i technik pokładowy z Mi-24 są w dobrym stanie. Są niegroźnie ranni - mają rozcięcia i potłuczenia. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Wiadomo, że jeden z nich został przewieziony do szpitala w Toruniu.
Wojsko wstrzymywało się przez jakiś czas z podaniem informacji o zgonie drugiego pilota, by wcześniej powiadomić jego rodzinę.
Maszyny poszukiwało wojsko oraz sześć zastępów strażaków z Inowrocławia i dwa z Torunia - powiedział oficer dyżurny kujawsko-pomorskiej straży pożarnej.
Trwa ustalanie przyczyn i okoliczności wypadku. Na miejsce udali się już eksperci komisji badania wypadków lotniczych oraz dowódca wojsk lądowych gen. Waldemar Skrzypczak.
Śmigłowce Mi-24 obecnie znajdują się na wyposażeniu 49. Pułku Śmigłowców Bojowych w Pruszczu Gdańskim i 56. Kujawskiego Pułku Śmigłowców Bojowych w Inowrocławiu, które są jedynymi pułkami lotniczymi wchodzącymi w skład Wojsk Lądowych.
Mi-24 jest śmigłowcem transportowo-bojowym przeznaczonym do wspierania wojsk lądowych m.in. przez niszczenie stanowisk ogniowych i czołgów, przeprowadzania desantów, ratowania i ewakuowania zagrożonych żołnierzy, transportowania rannych, a także przemieszczania ładunków wewnątrz maszyny lub podwieszanych na zewnątrz.
Maszyna waży 8450 kg, zabiera paliwa w zbiornikach wewnętrznych 1598 kg paliwa, a w zbiornikach zewnętrznych - 1276 kg. Osiąga maksymalną prędkość 335 km/h, a prędkość przelotowa wynosi 240-270 km/h. Może latać na odległość 495 km, a ze zbiornikami dodatkowymi - 1000 km.
Mi-24, nazywany latającym czołgiem, w wariancie bojowym wyposażony jest m.in. w cztery pociski przeciwpancerne kierowane sygnałami radiowymi, cztery bomby lotnicze i 128 niekierowanych pocisków rakietowych.
Minister obrony narodowej Bogdan Klich wybiera się dzisiaj do Torunia, by odwiedzić żołnierzy rannych w wypadku śmigłowca. Informację taką przekazał rzecznik MON Robert Rochowicz.
.... .... ... .... ...
- Siernik
- Posty: 327
- Rejestracja: sobota, 09 sie 2008, 13:49
- Lokalizacja: Sławno
Wróć do „Wydarzenia w lotnictwie wojskowym”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 38 gości