Będzie rzeź na rynku lotniczym
Kłopoty mają najwięksi - British Airways bazowały na biznesowych podróżnych, podobnie Lufthansa
Eksperci rynku lotniczego uważają, że zima będzie tragiczna dla kilku przewoźników. Pisał o tym niemiecki "Die Welt". Linie lotnicze miały wyczerpać już wszystkie rezerwy jakie posiadały - w nadchodzących miesiącach, maksymalnie do 15 miesięcy, z europejskiego rynku wypadnie kilka firm, niektóre bardzo dobrze znane.
Kłopoty mają nawet najwięksi - British Airways bazowały na biznesowych podróżnych, podobnie niemiecka Lufthansa. W dobie kryzysu spada ilość podróżnych w wyższej klasie, spadają wpływy. To efekt drastycznych oszczędności w przemyśle - np. w amerykańskim koncernie IBM zdecydowano, że żaden pracownik nie może lecieć służbowo w innej klasie niż ekonomiczna. Firma SAP zlikwidowała na razie wszystkie podróże służbowe do oddziałów przedsiębiorstwa.
Analitycy prognozują, że intensywność lotów biznesowych do poziomu sprzed kryzysu wróci dopiero za kilka lat i wyjazdy służbowe będą wtedy realizowane z pominięciem najwyższych Business Class i First Class. W zachodnich liniach lotniczych te klasy przynoszą największy zarobek - pasażerowie zajmują w samolotach ok. 20 proc. miejsc, lecz generują ok. 50 proc. zysku. Eksperci przewidują też, że na znaczeniu zyskiwać będą małe do tej pory firmy lotnicze, będące bliżej zwykłego pasażera.
Źródło: interia.pl