[LOT] Wiadomości, opinie, fakty

...wszystko o lotnictwie cywilnym
Awatar użytkownika
Marcin
Posty: 292
Rejestracja: poniedziałek, 09 kwie 2007, 21:28
Lokalizacja: Gdynia
Kontaktowanie:

Postautor: Marcin » czwartek, 28 maja 2009, 17:01

SZWAJCARSKI SYNDYK SPRZEDAŁ SWOJE UDZIAŁY

Państwo kupiło więcej LOT'u

- Skarb Państwa i Towarzystwo Finansowe Silesia przejęły pełną kontrolę nad Polskimi Liniami Lotniczymi LOT - poinformował rzecznik MSP Maciej Wewiór. Resort skarbu i Silesia odkupiły na spółkę 25,1 proc. akcji od spółki SAirLines B.V, syndyka masy upadłościowej Swissaira, byłego inwestora LOT.

- Obecnie Skarb Państwa i TF Silesia Sp. z o.o. posiadają akcje PLL LOT SA stanowiące ponad 93 proc. kapitału zakładowego. Zmiana struktury kapitałowej stanowi ważny element realizowanego obecnie procesu zwiększania konkurencyjności oraz poszukiwania strategicznego inwestora dla tego podmiotu - powiedział Wewiór. 6,93 proc. udziałów spółki posiadają pracownicy.

Według wyliczeń „Rzeczpospolitej”, kupno udziałów od syndyka mogło kosztować od 170 do 221 mln złotych. Z rady nadzorczej przewoźnika odejdzie trzech przedstawicieli Szwajcarów, przez co podejmowanie decyzji ma być łatwiejsze.

Czwartkowa transakcja to wbrew pozorom przygotowanie przewoźnika do prywatyzacji. W najbliższym czasie ma zostać wybrany doradca prywatyzacyjny dla Lotu. Zanim jednak rozpoczną się poszukiwania inwestora, prezes LOT-u, Sebastian Mikosz chce, jak mówi - "dokładnie posprzątać w domu”. - Nikt nie kupi nawet za jedno euro przewoźnika zadłużonego, na granicy płynności - tłumaczy. Według ostatnich doniesień, kupnem LOT zainteresowana jest ponownie niemiecka Lufthansa.

W zwiększaniu przychodów ma pomóc m.in. LOT Charters powołany w miejsce taniego przewoźnika Centralwings. LOT Charters planuje w tym roku przewieźć 400 tys. pasażerów. Pozwoli to spółce osiągnąć 25-proc. udział w polskim rynku czarterowym.

mkg ram
Artykuł TVN24.pl:
http://www.tvn24.pl/12692,1602590,0,1,p ... omosc.html
Obrazek

Molger
Posty: 141
Rejestracja: piątek, 06 paź 2006, 21:56
Lokalizacja: EPGD

Postautor: Molger » piątek, 29 maja 2009, 11:28

Skarb Państwa i Towarzystwo Finansowe "Silesia" przejęły pełną kontrolę nad Polskimi Liniami Lotniczymi LOT - poinformował Polską Agencję Prasową Maciej Wewiór, rzecznik Ministerstwa Skarbu Państwa.

– 28 maja 2009 Ministerstwo Skarbu Państwa wspólnie z Towarzystwem Finansowym "Silesia" sp. z o.o. przejęło pełną kontrolę nad spółką Polskie Linie Lotnicze LOT S.A poprzez przeprowadzenie transakcji z SAirlines Europe B.V. – powiedział rzecznik.

W wyniku zawartej transakcji Skarb Państwa i TF "Silesia" Sp. z o.o. posiadają akcje LOTu stanowiące ponad 93% kapitału zakładowego. – Zmiana struktury kapitałowej stanowi ważny element realizowanego obecnie procesu zwiększania konkurencyjności oraz poszukiwania strategicznego inwestora dla tego podmiotu – zapewnił Wewiór.

Przed czwartkową transakcją Skarb Państwa miał 67,97% akcji LOTu. Pozostałe akcje były w rękach syndyka Swissaira, byłego inwestora w LOT, poprzez spółkę SAirLines B.V, która ogłosiła upadłość, a jej udziały w LOT przeszły do dyspozycji syndyka. 6,93% akcji nadal pozostaje w rękach pracowników polskiego przewoźnika.
Dzisiejsza decyzja jest bardzo pozytywna dla LOT
Jak dodał Wewiór, resort planuje jeszcze w tym roku przeprowadzić "proces sprowadzania kolejnego inwestora dla LOT".

– Dzisiejsza decyzja jest bardzo pozytywna dla LOT. Żegnamy się z syndykiem, który był całkowicie pasywnym inwestorem. Nie wpierał, a często blokował pewne ruchy. Skumulowanie akcji w jednym ręku porządkuje sytuację LOT – powiedział Polskiej Agencji Prasowej Adrian Furgalski, dyrektor Zespołu Doradców Gospodarczych "TOR". – Jest to poważny krok zmierzający do zdobycia inwestora branżowego dla LOT. 67% akcji Skarbu Państwa można było wycenić na kwotę do 1 mld zł. Tutaj można spekulować, ile dostał syndyk za swoje akcje – dodał Furgalski.

– To świetna wiadomość, wielki sukces Skarbu Państwa. Naszym udziałowcem jest firma wyspecjalizowana w prywatyzacji, co uwiarygodnia ten proces. Banki inwestycyjne, z którymi prowadziłem rozmowy, wskazywały, że obecność syndyka zmniejsza atrakcyjność LOTu, bo jest dwóch rozmówców, w tym jeden, którego rola polega na likwidacji – komentuje Sebastian Mikosz, prezes LOTu.

Zaprzecza jednocześnie pogłoskom o przejęciu kierowanej przez niego firmy przez Lufthansę. – To bzdura. Z prezesem Lufthansy spotkałem się w związku dołączeniem do Star Alliance greckiej linii [Aegean Airlines - przyp. red.]. Na spotkaniu byli obecni także prezesi innych przewoźników z sojuszu – zaznacza Mikosz.

W ubiegłym tygodniu Zdzisław Gawlik, wiceminister Skarbu Państwa, powiedział, że resort jest "na dobrej drodze, że w przeciągu tygodnia, kwestie, które uniemożliwiają podejmowanie działań powinny być rozwiązane". Dodał, że minister Skarbu Państwa "z uwagi na swoje zaangażowanie kapitałowe i udział innych akcjonariuszy przynoszących 25% w spółce [SAirLines B.V. – przyp. red.] był w takiej sytuacji, że mógł podejmować plany, mieć zamiary, a i tak te zamiary były skutecznie blokowane przez innych akcjonariuszy".
Trochę historii w procentach
Do listopada 1999 roku 100% akcji w kapitale LOTu, jako spółki, znajdowało się w posiadaniu Skarbu Państwa. W procesie prywatyzacji 18 listopada 1999 część akcji polskiego narodowego przewoźnika zakupione zostały przez SAirLines B.V., spółkę będącą częścią szwajcarskiego holdingu SAirGroup, właściciela szwajcarskich linii lotniczych Swissair. W wyniku tej transakcji LOT stał się strategicznym partnerem szwajcarskiego przewoźnika w Europie Środkowo-Wschodniej i został członkiem sojuszu Qualiflyer.

Rada Ministrów podjęła 30 października 2001 decyzję o podniesieniu kapitału zakładowego LOTu. Nowa emisja akcji została w całości objęta przez Skarb Państwa, który w ten sposób stał się właścicielem 67,97% akcji przewoźnika. Pozostałe 25,1% akcji posiadał syndyk masy upadłościowej SAirLines B.V. (która zbankrutowała w 2001 roku wraz z liniami Swissair), a pozostałe 6,93% znajduje się w rękach pracowników.
Ni pies, ni wydra
Towarzystwo Finansowe "Silesia" Sp. z o.o. powstało w grudniu 2000 roku. Misja spółki była wtedy restrukturyzacja hutnictwa. Udziałowcami TF "Silesia" zostali wówczas, i nadal nimi pozostają, Skarb Państwa oraz Agencja Rozwoju Przemysłu.

Podstawową działalnością TF "Silesia" są specjalistyczne działania naprawcze i doradztwo na rzecz poprawy sytuacji zakładów będących w trudnej sytuacji. – Zdobyte przez pracowników firmy wieloletnie doświadczenie podczas prowadzonych procesów restrukturyzacyjnych podmiotów hutniczych, pozwala towarzystwu rozszerzać i wypracowywać długofalowe programy strategiczne w zakresie poprawy finansów i działalności wytwórczej zakładów przemysłowych – czytamy na stronie internetowej spółki. Celem spółki jest pozyskanie dla będących w krytycznej sytuacji zakładów inwestora bądź finansowania produkcji w taki sposób, by zachować miejsca pracy i uzdrowić przedsiębiorstwo.

"Silesia" to towarzystwo po przejściach, powstałe w burzliwych okolicznościach. Janusz Lewandowski, były minister przekształceń własnościowych, a obecnie europoseł, stwierdził w 2006 roku, że formuła funkcjonowania TF "Silesia" od początku nie była szczęśliwa. – To taki "ni pies, ni wydra" – powiedział wtedy Lewandowski. – Spółki balansujące na granicy dwóch systemów gospodarczych: z jednej strony rynku, z drugiej wpływów politycznych, bardzo rzadko odnoszą sukcesy – skomentował obecny europoseł.

Jego zdaniem lepsze i tańsze byłoby stworzenie funduszu celowego niż powoływanie specjalnej agendy. – Zwłaszcza że taka instytucja z rozmytą odpowiedzialnością, bo nie wiadomo, kto bierze odpowiedzialność za wydatkowanie przez nią pieniędzy, może powodować patologie – dodał w grudniu 2006 roku podczas rozmowy z wnp.pl. – Jakby tego było mało, takie towarzystwo zawsze będzie budziło zainteresowanie Brukseli. Unijni urzędnicy będą kontrolowali, czy pod płaszczykiem poręczeń nie chodzi o nielegalną pomoc publiczną.

Także Jacek Piechota, były minister gospodarki, zauważył w 2006 roku, że model działania TF "Silesia" nie sprawdził się.

Obecnie podstawą działalności spółki są specjalistyczne działania naprawcze i doradztwo na rzecz poprawy stanu zakładów w trudnej sytuacji. TF "Silesia" ma m.in. wspomagać politykę gospodarczą państwa, angażując środki w podejmowane przedsięwzięcia restrukturyzacyjne, ale na zasadach komercyjnych.

Marcin Jędrzejczak


http://www.pasazer.com./in-3842-lot,ma, ... icieli.php

Molger
Posty: 141
Rejestracja: piątek, 06 paź 2006, 21:56
Lokalizacja: EPGD

Postautor: Molger » sobota, 30 maja 2009, 08:50

PLL LOT warte dziś mniej niż Pekaes


Prawie 12 mln euro dostał szwajcarski syndyk masy upadłościowej SAir Group za pakiet w Polskich Liniach Lotniczych LOT - ujawnia "Rzeczpospolita".

Przy takiej wartości transakcji 100% akcji LOT warte jest więc niecałe 50 mln euro, czyli ok. 225 mln zł. To mniej niż notowana na giełdzie firma transportowa Pekaes (ok. 320 mln zł) - czytamy w "Rzeczypospolitej".



Dziesięć lat temu Szwajcarzy, kupując pakiet 37,6% akcji LOT, wycenili polskiego narodowego przewoźnika na przeszło 1,5 mld zł i zapłacili zań ponad 550 mln. Ich udziały spadły do 25,1 proc., kiedy udziałowiec większościowy, czyli skarb państwa, podniósł kapitał spółki, a Szwajcarzy nie chcieli w tym uczestniczyć.

Obecnie LOT praktycznie nie ma majątku, poza wyposażeniem biur i marką. Nie należą do niego ani samoloty, bo są wynajęte, ani nowoczesny budynek na Okęciu, który pod koniec lat 90. w celu poprawienia bilansu sprzedał własnej spółce Eurolot i teraz go od niej wynajmuje - wylicza gazeta.


http://gielda.wp.pl/POD,3,a,1,b,1,c,11,index.html?P[numer]=11176538&P[obr]=&ticaid=181e1

LAPA
Posty: 562
Rejestracja: niedziela, 19 lut 2006, 21:37
Kontaktowanie:

Postautor: LAPA » piątek, 05 cze 2009, 08:59

Złoty samolot LOT-u
Dziś (4 czerwca) o godz. 8.00, w rocznicę 1989 roku i pierwszych wolnych wyborów
w Polsce, odleciał z Warszawy do Brukseli złoty samolot LOT-u ze 147 osobami na
pokładzie ubranymi w złote skafandry. W sercu Europy ta niezwykła grupa i lotowski
złoty Boeing przypomną, że to właśnie w Polsce rozpoczął się proces przemian,
który doprowadził do upadku komunizmu w Europie Środkowej i odzyskania
wolności.
Samolot pilotuje „złoty” kapitan instruktor Wacław Wieczorek, jeden z najbardziej
utytułowanych pilotów sportowych w Polsce, 9-ciokrotny złoty medalista.
Wczoraj, podczas konferencji prasowej w Hangarze nr 1 z udziałem m.in.
Podsekretarza Stanu w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej Macieja Szpunara,
artysty Pawła Althamera (twórcy projektu) oraz Prezesa Sebastiana Mikosza, złoty
samolot po raz pierwszy został zaprezentowany publiczności. Złota maszyna,
połyskująca w świetle reflektorów, budziła ogromne zainteresowanie i zachwyt
sześćdziesięciu dziennikarzy uczestniczących w spotkaniu. Konferencja była
relacjonowana przez cztery stacje telewizyjne i trzy stacje radiowe (relacje te
dostępne będą w Intranecie).
Współpraca PLL LOT z Narodowym Centrum Kultury, koordynatorem projektu
„Wspólna sprawa”, podkreśla fakt, że rok 1989 obfitował w wiele ważnych wydarzeń
także dla LOT-u. Należą do nich m.in. Jubileusz 60-lecia, początek nowej ery
samolotów i wycofywanie maszyn produkcji radzieckiej. Jako pierwszy w dawnym
bloku wschodnim w kwietniu 1989 r. LOT wprowadził do eksploatacji samoloty
produkcji amerykańskiej Boeingi 767-200.
Złoty samolot będzie przez następny rok latać we flocie PLL LOT przypominając o
rocznicy 1989 roku i zaangażowaniu polskiego narodowego przewoźnika w ten
niezwykły projekt.
RTS
Pozdrawiam
LAPA

---=== www.talh.pl ===---

Awatar użytkownika
Blink
Moderator
Posty: 2312
Rejestracja: środa, 31 paź 2007, 08:09
Lokalizacja: Gdańsk // EPGD
Kontaktowanie:

Postautor: Blink » piątek, 05 cze 2009, 09:08

Może będzie kiedyś u nas na podmiance jakiejś. :roll:
Pozdrawiam :mrgreen:

Obrazek

Arek
Posty: 491
Rejestracja: sobota, 11 lis 2006, 14:05
Lokalizacja: Gdańsk
Kontaktowanie:

Postautor: Arek » wtorek, 23 cze 2009, 08:39

Boeing LOTu trafiony piorunem uniknął katastrofy - przynajmniej taki wniosek można wysnuć z poniższego artykułu. W sumie to może być prawda, bo w odróżnieniu np. od francuskich pilotów polscy piloci potrafią polecieć nawet na drzwiach od stodoły. :wink:

Ponieważ artykuł w wersji elektronicznej jest bardzo okrojony (dostępny TUTAJ), zamieszczam także skan artykułu w pełnej, papierowej wersji.

Obrazek
Pozdrawiam serdecznie
Arek

Awatar użytkownika
Mateusz
Posty: 602
Rejestracja: piątek, 02 lut 2007, 22:10
Lokalizacja: Kartuzy
Kontaktowanie:

Postautor: Mateusz » wtorek, 23 cze 2009, 09:14

wszystko fajnie, ale pierwszy raz słysze że za duża prędkość powoduje utrate siły nośnej :roll:
Pozdrawiam serdecznie
__________________________________________
Obrazek

Arek
Posty: 491
Rejestracja: sobota, 11 lis 2006, 14:05
Lokalizacja: Gdańsk
Kontaktowanie:

Postautor: Arek » wtorek, 23 cze 2009, 16:11

Mateusz pisze:wszystko fajnie, ale pierwszy raz słysze że za duża prędkość powoduje utrate siły nośnej :roll:


Pewnie taki skrót myślowy zastosowali: jak będzie miał 3 machy, to mu skrzydła odp...li i wówczas utraci siłę nośną. Zatem za duża prędkość także może powodować utratę siły nośnej. :wink: :lol:
Pozdrawiam serdecznie

Arek

Awatar użytkownika
Mateusz
Posty: 602
Rejestracja: piątek, 02 lut 2007, 22:10
Lokalizacja: Kartuzy
Kontaktowanie:

Postautor: Mateusz » wtorek, 23 cze 2009, 17:01

zapewne :) :)
Pozdrawiam serdecznie

__________________________________________

Obrazek

Awatar użytkownika
kex_
Posty: 357
Rejestracja: czwartek, 21 sie 2008, 11:17
Lokalizacja: Gdańsk
Kontaktowanie:

Postautor: kex_ » wtorek, 23 cze 2009, 19:38

Gdzieś czytałem, że jak samolot leci szybciej niż konstruktorzy przewidzieli to środek siły nośnej na skrzydle przesuwa się ku jego tylnej krawędzi i "wybić" samolot z położenia równowagi w locie. Ile w tym prawdy nie wiem, ale może być prawdziwe :P
Pozdrawiam :)
Paweł

Awatar użytkownika
SebolE
Posty: 371
Rejestracja: sobota, 02 cze 2007, 20:06

Postautor: SebolE » piątek, 10 lip 2009, 09:08


Franc
Posty: 989
Rejestracja: poniedziałek, 19 lut 2007, 00:20

Postautor: Franc » sobota, 25 lip 2009, 07:54

Awaria polskiego samolotu nad Nowym Jorkiem. Należący do LOT-u Boeing 767 z 238 osobami na pokładzie miał lecieć do Warszawy w czwartek wieczorem. Z powodu poważnych problemów z systemem ciśnienia i klimatyzacją maszyna musiała zawrócić i lądować awaryjnie na lotnisku JFK. Naprawa awarii Boeinga trwała niemal cały piątek. Samolot ma wystartować w sobotę ok. 8.30 czasu polskiego.
Lot o numerze LO 007 miał wylecieć z Nowego Jorku w czwartek o godz. 18.15. Kłopoty zaczęły się jednak jeszcze na płycie lotniska.

"W samolocie byliśmy chwilę po godz. 18, po chwili ruszył i zaraz po tym otrzymaliśmy informację od pilota, że przed nami w kolejce do startu znajduje się ok. 40 samolotów. Samolot posuwał się powoli do przodu, jak w korku na ulicy, aż po jakichś 10 minutach po nadaniu informacji o opóźnienia w kabinie zapanował straszny smród, po chwili pokazał się dym. Ludzie zaczęli panikować, wstawać ze swoich foteli, stewardessa natomiast zaczęła udzielać informacji, że to dym z silnika, który dostał się do kabiny" - relacjonuje za pośrednictwem Kontaktu TVN24, jeden z pasażerów pan Błażej. Awaria Boeinga. Zostali w Polsce
Pasażerowie, którzy mieli odlecieć dziś z Rzeszowa do Nowego Jorku zostali... czytaj więcej »

Dym i gorąc

Ale to nie koniec problemów. "Po chwili dym zniknął, ale w kabinie pasażerskiej zrobił się straszny upał, myślę, że ok 27-29 stopni C. Po niemal godzinie, gdy samolot odjechał od rękawa - otrzymaliśmy kolejny komunikat od pilota, że musimy wrócić do rękawa, ponieważ nie może on utrzymać temperatury w kabinie i usterkę należy usunąć - więc wróciliśmy. Naprawa wspomnianej usterki trwała ponad 3 godziny" - pisze dalej pan Błażej.

W trakcie usuwania awarii, pasażerowie siedzieli w samolocie na płycie lotniska.

Kołowanie nad Nowym Jorkiem i... powrót

Wreszcie udało się wystartować. Niestety po 11 minutach pasażerowie otrzymali kolejny komunikat od załogi. "Brzmiał mniej-więcej tak: Niestety, nadal mamy problemy z utrzymaniem temperatury w kabinie, dlatego musimy zawracać na lotnisko JFK w Nowym Jorku, gdzie będzie czekał na państwa hotel" - relacjonuje nasz internauta.

Okazało się jednak, że powrót na lotnisko to sprawa niełatwa. Zanim maszyna dotknęła ziemi, musiała przez ponad dwie godziny kołować nad Nowym Jorkiem. Tyle trwało spuszczanie paliwa z baków, co jest rutynową procedurą w takich przypadkach. Na szczęście udało się to bez większych problemów.

Naprawa awarii Boeinga trwała niemal cały piątek. Samolot ma wystartować ok. 8.30 czasu polskiego.

bgr//kdj

Awatar użytkownika
kex_
Posty: 357
Rejestracja: czwartek, 21 sie 2008, 11:17
Lokalizacja: Gdańsk
Kontaktowanie:

Postautor: kex_ » sobota, 25 lip 2009, 08:46

Tak się zastanawiam czytając to.. skoro ostatnio nasze 767 stosunkowo często mają usterki (wiadomo że są już mocno wyeksploatowane) to czy LOT nie mógłby przycisnąć Boeinga, że skoro 787 się tyle opóźnia to niech na okres oczekiwania Boeing poza kolejką przekaże choćby tymczasowo jakiegoś nowo wyprodukowanego 767?
Pozdrawiam :)

Paweł

monti
Posty: 83
Rejestracja: piątek, 19 paź 2007, 23:42
Lokalizacja: gdynia

Postautor: monti » wtorek, 01 wrz 2009, 10:13

Polskie Linie Lotnicze LOT chciałyby mieć własny terminal na lotnisku Okęcie - poinformował prezes spółki Sebastian Mikosz. Władze PLL LOT prowadzą rozmowy w tej sprawie z dyrekcją warszawskiego portu.
Bardzo chciałbym, aby LOT miał swój terminal na lotnisku, które jest naszym portem macierzystym. Propozycję budowy terminalu dla LOT złożyliśmy dyrekcji Okęcia i w tej kwestii prowadzimy rozmowy - powiedział Mikosz.

W jego ocenie LOT-owski terminal przyczyniłby się do szybszej obsługi pasażerów, a także do rozwoju nie tylko samej spółki, ale i lotniska. Jako przykład linii w Europie, które mają własne terminale wskazał niemiecką Lufthansę i jej terminal w Monachium oraz British Airways - Terminal 5 na londyńskim Heathrow.

W opinii Mikosza terminal dla LOT-u, nie jest kwestią związaną z finansowaniem tej inwestycji, ale współpracy z władzami Okęcia.
Jestem wstanie znaleźć pieniądze na ten projekt. Liczę na współpracę z władzami portu. Jest ona dla nas priorytetem - podkreślił.

Przewoźnik omawia z dyrekcją portu nie tylko kwestie terminala, ale również stawki opłat lotniskowych (m.in. za korzystanie z infrastruktury lotniska), jakie LOT uiszcza dla Przedsiębiorstwa Państwowego Porty Lotnicze.

W opinii Mikosza, narodowy przewoźnik jest jedyną linią, która jest zainteresowana rozwojem stołecznego portu.
Żadna inna linia lotnicza takiego zainteresowania nie wykazuje. A nasze zniknięcie z lotniska, czy też problemy finansowe, oznaczają de facto problemy Okęcia. Jeśli jakaś linia miałaby nas zastąpić na połączeniach, które my wykonujemy, to zrobi to tylko po to, żeby wywieźć pasażerów do innego, większego portu przesiadkowego - podkreślił szef LOT-u.
.... .... ... .... ...

Awatar użytkownika
SebolE
Posty: 371
Rejestracja: sobota, 02 cze 2007, 20:06

Postautor: SebolE » wtorek, 22 wrz 2009, 19:30



Wróć do „Wydarzenia w lotnictwie cywilnym”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 92 gości